poniedziałek, 3 września 2012

dziecinne, egoistyczne cykadełko.


Cyk cyk. Dobry wieczór tu Midori, cykadełko.
Najpierw opowiem co się dzisiaj działo.
W sumie czułam się jakby to wszystko było obok. Jakbym w tym wszystkim nie uczestniczyła.
Poranek, ogarnięcie się, śniadanie. Potem autobus. Dobrze, że Pinku dała mi słuchawki. Mogłam się miło odciąć i zająć wyświetlaczem telefonu. Nie interesuje mnie towarzystwo ludzi z autobusu, szczególnie, że rano jestem półprzytomna. Och te JP'ki. Pinku kupowała miesięczny. Potem razem z nią i Supaidā Seiryūki zakupy w netto i zachwycanie się magic drinkiem po którym widzi się hello kitty.
Szkoła jak szkoła. Apel jak apel. Nic nowego. Przechodzę to po raz dziesiąty. Poczułam się staro. 
Wychowawca znowu uczy wychowania fizycznego. Powtórka z podstawówki. Wydaje się być okej. Klasa? Chyba może być. Parę osób (poza tymi które znam) wydaje się spoko. Cóż, na początku wszyscy grają :) Pewnie zmienię zdanie o niektórych. Jutro siedem lekcji. Plan nie jest aż taki zły. Pięć godzin niemieckiego i dwie angielskiego. Grrr, przeraża mnie to. Napisałam na facebooku do wychowawczyni z gimnazjum. Pewnie się ucieszy, obiecałam to napisałam.
Trzeba pobawić się w aktorkę. Wszyscy przecież lubią wesołe i otwarte osoby.
Cóż trochę mi smutno. Przed chwilą się popłakałam.
Moja zazdrość i egoizm, zarażanie wszystkich smutkiem.
MUSZĘ SIĘ OGARNĄĆ.
przepraszam, że nie pojmuje tego, że ktoś może traktować mnie jak przyjaciółkę.
Pojmuje miłość, przyjaźni nie. Prawdę mówiąc jestem zdrowo pojebana.

"tak to jest okej, ale jak ci zaczyna odwalać.."

po tych słowach, poczułam się jakbym była niezrównoważona psychicznie. Stopy mi marzną. Wybacz Yoru, że ostatnio jestem podła..ten typ tak ma.



1 komentarz:

  1. Na początku "o wreszcie w miarę optymistyczny wpis" a potem doczytałam do końca....Ja mam na odwrót nie rozumiem miłości. Stopy mnie swędzę...te uty takie niewygodne. Ide oglądać Umineko....nareszcie coś oglądam

    OdpowiedzUsuń