niedziela, 22 lipca 2012

go

Ohayo gozaimasu!


   Dzisiejszy dzień był dziwnym dniem. Tonakai był cały dzień, naturalnie, Midori myślę zadowolona :3 Miziu miziu miziu xDD




" Yoru, słoneczko nasze, co się stało? " ~ Tonakai

   Hmm cały dzień prawie spędziłam pod kołdrą. Oglądnęliśmy do końca Transformers ( co za absurdalny film ) i zjedliśmy cośtam. Sikago. Jesteśmy z Midori urodzonymi studentkami, potrafimy zrobić wszystko z niczego. Omniomniomniom. Midori potrafi gotować :3
 Lubię kraść płatki :3

  " - Cześć dziewczyny!


    - Dzień dobry.

    - Jakie 'dzień dobry'? Mów 'siema', bądź trendy! " ~ gostki spod Klubu.



   Najbardziej porypane yaoi, jakie w życiu widziałyśmy (nie oglądamy yaoi za często, prawie wcale w sumie) - " Ikoku Irokoi Romantan"






UWAGA SPOJLERKI :3


Ikoku Irokoi Romantan - anime składające się z 2 odcinków mających po ok. 30 min. Akcja rozpoczyna się na statku, kiedy to pewien japończyk musi poślubić starszą od siebie kobietę. Która jest głupia i cięgle się drze. Brunet przychodzi w oficjalnym kimono które odsłania to i owo, kobieta się wkurza a pewnemu Blondasowi który nie wygląda jak włoch się to podoba. Bo on kocha japonie! Ma dom urządzony w stylu japońskim i chce przelecieć jakiegoś japończyka, a co się będzie ograniczać! Tak w ogóle ten japończyk jest członiem yakuzy, a ta kobieta z którą ma się ożenić jest związana z włoską mafią? (nie czaje, ale kij)
Hmm japończyk i kobieta (jedna z 3 w tym anime) się pobrali, romantyczny ślub na statku. Jednak z nocy poślubnej nic nie wyszło i babsztyl wywalił go z pokoju.Wtedy pojawia się blond-włoch i zabiera japońca do siebie.
No i go zgwałcił.
W sumie, może on tego chciał?
Tak kończy się 1 odcinek tej głupiej serii.. niestety kolejny był bardziej głupi.
Podróż statkiem się skończyła. Są już w okolicach Rzymu. Brunet w kimonie siedzi na kamieniu. Jego żona odjeżdża gdzieś tam nawet go nie zauważając. I pije wino, pewnie tanie. Kimoniarz zostaje sam, kiedy nagle.  Normalnie znikąd pojawia się Blond-włoch-niewyglądający-na-włocha zabiera Japońca do siebie. I... nie hahahhahaha do niczego nie doszło. W między czasem się bili pod fontanną z gościem który chciał być z żoną Bruneta. Potem jakieś śmiechy, impreza, porwanie Kimoniarza.. nic dziwnego. Dwóm kobietom, kazano odurzyć faceta narkotykami? co w tym dziwnego? Porwali japończyka na statek w roli dziwki. Dali prochy robili dobrze. nie było zimno, ale para leciała z ust.. no bo ON PŁOOONIE OD ŚRODKA. (Boże, to anime jest chore) potem spotkał blondaska który przyleciał helikopterkiem no i yhmmhedje, ale nikt nic nie zauważył. Aha, wcześniej japoniec odgryzł ucho swoim oprawcom :3 Ogólnie nie polecam tego tytułu.
Kontrowersyjne, bez sensu i ogólnie.. nieeee
"Recenzja" Midori Endo :)
Yoru się podobało.. o gustach się nie dyskutuje


Trochę dzisiaj smutaliśmy, ale to chyba nic.. potem było okej.. chyba. Jutro, a raczej dzisiaj powinno być lepsze. Muszę się napić herbaty. Nie ma earl greya. Yoru coś pisze w swoim death note :D
Pinku Panku, chce żebym jechaała z nią nad morze, ale mi się chyba nie chce. Muszę pogadać z matką i Tonakai. W sumie Oranda-go ko mnie strasznie wkurza, głupi dzieciak. Głowa mnie boli,  siedziałam pod biurkiem i waliłam głową o ścianę. Mam za swoje. Jutro Yoru jedzie do domu :c  a potem na jakiś głupi obóz na którym zabierają dzieciom telefony :C


   Ah, i jeszcze coś. Yoru przy klawce teraz. Wpadłyśmy dzisiaj na Aka Ko i powiedział nam coś niecoś o Kiro no Me Mesu (♥♥♥). Usta jak u Jokera z Batmana wymalowane na fioletowo  (hmm Joker przystojny koleś, ale dziewczyna z takimi ustami, ekhem), ma garba, tapetuje się strasznie no i fioletowe włoski i żółte oczka ♥. Spali razem nawet. Po dwóch dniach zaczęli się całować i powiedzieli, że się kochają, ojeeej. Kiro no Me Mesu najpierw startowała do innego chłopaka, ale ten jej nie chciał, więc obrała sobie Aka Rokudenashi na cel, a że on lubi panny lekkich obyczajów... Cóż. Przegrać z czymś takim troszkę boli. Za to wszyscy po mojej stronie (matka braci Aka, Aka Ko itp). Szkoda tylko, że nie sam Aka Rokudenashi, ale cóż, jak to on lubi mówić: "życie". Tralalalallalalalallalala zabiję ich wszystkich, gdzie moja katana?









Dekireba kono mama tsutsumarete owaritai
Sono negai wa yoru wa munashiku asa wo tsuretekuru

Yasashikute atsukute hikyou na KISSU de
Irodotte yo saigo no yoru tsuki ga terashiteru
♥♥♥


   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz