sobota, 28 lipca 2012

jyuuni



I już sie modlę do spadających gwiazd, bo mi brakuje ciepła twych rozchylonych warg..
i tylko nie wiem czy mi starczy sił,
bo serce mam ze szkła...

こんばんは, tutaj Midori, ale to chyba oczywiste bo Yoru nie ma nawet w domu :) obóz jeździecki koncentracyjny. Zabierają jej telefon, więc nie wiem dokładnie co u niej. Pisała ostatnio, że jest z jakimiś metalówami w pokoju :D i bardzo dobrze, Yoru się bała, że nie będzie ani metalów ani otaku tylko jakieś głupie słodkie plasticzki :) Mam nadzieje, że się dobrze bawi. 
Wczoraj, popsułam zabawę Pinku siedząc i rycząc. Cóż tak to już jest. Wiem, że Tonakai po prostu się o mnie martwił, a zrobiła się z tego awantura. I to jaka.. siedziałam chyba z godzinę w łazience i nie mogłam się ogarnąć. Teraz znowu ma jakiś problem, no super. Nie rozumiem.. mamy kryzys? Ja chce się przy nim zestarzeć.. a przejmujemy się głupotami.
Smutek w sercu
 lód w brzuchu
szkło w oczach...
 a dzisiaj 7 miesięcy razem.



Nie jest idealnie, głównie z mojej winy. Przepraszam.. co poradzę.. źle mi smutno mi. 

Pinku Panku poszła na impreze :) I dobrze.. ja nie mam ochoty a i tak nie mogę. Nie słyszę na jedno ucho.
Rano mnie bolało, teraz nie słyszę. Pan w aptece sprzedał nam krople na receptę, bez recepty :D
Cóż jak na razie nic nie pomogło... szkoda..źle się z tym czuje.
Pan worek pasztetu się do mnie sam wczoraj odezwał.. dziwne..  kazał mi ogarnąć. 
Chyba się trochę przejął.. w końcu byliśmy kiedyś "przyjaciółmi" hmmja go nigdy nie traktowałam jak przyjaciela. Raczej jak kumpla, z którym mogę pogadać, pośmiać się i takie tam.. Yoru i Pinku to inne sprawy.. naprawdę je bardzo lubię. I na nie nie umiem się gniewać.. ludzie twierdzą, że jestem hejterem. Bawi mnie to <3

 Po prostu jestem sobą, nie akceptuje tej chorej rzeczywistości która mnie otacza. Gubię się w niej, boję się jej. Wrócę do domu i znowu zaczną się "stany lękowe"



Yoru.. wracaj.. nie mam z kim pogadać.. 
Komary pogryzły mi stopy, swędzi ała ała drap drap.. rozdrapie do krwi/.
mama Pinku rano się zdenerwowała i chciała nas wysłać do domu.. ale już okej. Jutro musimy wstać jej pomóc ogarnąć pokoje. W kółko słucha tych samych 4 piosenek.. dziwne.
Może obejrze DW chociaż nie wiem, czy mi sie chce. Zawsze mogę obejrzeć jakiś film. W sumie mam to wszystko gdzieś. 
Chce tylko żeby znów było normalnie.

Nauczyliśmy się rozmawiać przez telefon, cieszy mnie to bardzo..


"Chce oglądać z tobą gwiazdy!"

Dzisiaj mimo pochmurnej pogody woda była ciepła, ale chyba tylko dobiłam ucho, bo potem nie mogłam przełknąć nawet śliny. Chyba jest już okej.

Boje się, boję się niektórych rzeczy. Mój mózg kłóci się z ciałem. Powinieneś to uszanować. 
W końcu mnie szanujesz. 
Wiem, że nie fajnie czekać..ale lepiej smutać i robić problemy z niczego..



Notka dołująca, cóż czuje się przybita.
Najbardziej dołująca rocznica.
Zaraz się poryczę.
Kurwa.



Mam dość wypominania mi czegoś czego nie pamiętam. Czegoś co Yoru napisała do Tonakaia z naszej rozmowy. On mi to wciąż wypomina. Pewnie zaraz znowu zacznie jak wczoraj...
czuję się wtedy jakbym dostała w twarz. 
Mocno, bardzo mocno.
NAWET TEGO NIE PAMIĘTAM.. 
żle mi.

Nienawidzę jak ktoś zmienia zdanie. Nie rozumiem już o co chodzi.
NIECH BĘDZIE W KOŃCU NORMALNIE.

Szumi mi w uszach.
Musicie mi wybaczyć, że nie jestem przystosowana do życia w społeczeństwie.
Zamykam się w swoim świecie, który i tak jest pełen smutku,
ale nie zawsze tak jest.
i chyba warto żyć dla takich chwil.
tylko dla nich żyje.
Tylko nadzieja na lepsze jutro i twoje ramiona mnie trzymają na tym świecie.


Pinku Panku się pewnie świetnie bawi, a niech się dobrze bawi :)
Chociaż ona jedna. Chce żyć normalnie nie wychodzi mi to.
Żałosny śmieć ze mnie <3 <3 <3



śmieć śmieć śmieć śmieć śmieć śmieć śmieć.

"Bo nie ma we mnie nic i nic nie jestem wart, a czerwień mojej krwi to tylko jakiś żart. I zapominać chcę tak często, jak się da, że nie ma we mnie nic i nic nie jestem wart."

Wybaczcie, że nie umarłam wcześniej :3
Czuje się dziwnie samotna :c
W sumie dobrze mi tak, przeze mnie kuliłeś się płacząc z żyletką przy nadgarstku.
Płaczę, wiedziałam, że zaczniesz wypominać.
Chce umrzeć albo cofnąć się w czasie.. 
ręce mi się trzęsą, boli mnie serduszko. nie oddycham.
a niechaj Midori się jebie.


ale wam życzę dobrej nocy :)


おやすみ なさい 


już jest dobrze..
trzeba wybaczać
ciekawe jak długo pozostanie normalnie.
chwilo.. trwaj.. nie chce płakać.




4 komentarze:

  1. no i teraz i ja jestem przygnębiona....bardzo miło mi się czyta tego bloga więc proszę nie martw się i nie zamieniaj go w jakieś Emo-coś :D straszna pesymistka z ciebie a przecież trzeba jakoś żyć nie? zawsze zostaje anime i no-life'ienie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam, że cię przygnębiłam.. nie chciałam. Stwierdziłam, że lepiej wrzucić wszystko na klawiaturę a nie dusić w sobie. Szczególnie, że nie ma Yoru z którą mogę o wszystkim pogadać. Wiem, że jestem straszną pesymistą :c nie umiem tego zmienić. Nie zamieniam bloga w emo-coś :D nie martw się.. anime i nołlajfienie <3 tu nad morzem nie mam swojego laptopa.. ale tylko wrócę do domu *.*

      cieszę się, że bardzo miło się czyta ^.^

      Usuń
    2. Spoko wybaczam :D I tu ci przyznam racje- zawsze lepiej gdzieś coś wyrzucić niż trzymać (Jak ze starym kurczakiem :D(ja i te moje skojarzenia :) ) W każdym razie- głowa do góry ;)

      Usuń
    3. Miło, że wybaczasz i że ktoś sie martwi :)

      Usuń