środa, 1 sierpnia 2012

jyuuroku




こんばんは
Oczy mnie bolą. Nie chce mi się pisać. Notka będzie raczej krótka. Rano przyszedł Tonakai. Chyba najbardziej miłe było powitanie. Potem już mniej.. aczkolwiek miło. Potem jak zawsze coś się popsuło. Emo gadanie typu "jestem do niczego". Wyzywanie od żydów, gra w remika. Matka wróciła. Jakoś mnie to nie cieszy. Pinku znowu mnie irytuje. Ludzie uzależnieni od facebooka mnie irytują. Napisałam jej na gg, że jak już tak bardzo chce do mnie przyjść (jakoś nie chciało mi się jej gościć.. ale trudno -.-) to niech weźmie film i telefon, bo mój znowu się psuje. Oczywiście telefonu i ładowarki zapomniała a film wzięła nie ten. Moich mang wciąż nie widzę.. matko, jaka ona jest nieodpowiedzialna, ale cóż pewne czynniki czynią ją lepszą ode mnie. Prawdę mówiąc, mam to gdzieś. Lepszy bardzo wąski, ale zaufany krąg znajomych (jedna osoba to chyba nie krąg xD) Yoru jakoś nigdy nie robi takich problemów. Fazowanie i wyskakiwanie przez okno o 4 nad ranem, żeby pobiegać sobie po mokrej ulicy nie jest problemem. Dzwoniła do mnie, ale akurat był Tonakai więc nie gadałam z nią. Jutro może znowu zadzwoni.
Śliczna pełnia. Jutro przyjedzie brat z kolegami. Jadą chyba na Woodstock więc nie będzie dużego zamieszania w domu. Może mój brat w końcu pozna mojego chłopaka :D Hmm nie rozumiem tego, że Tonakai ma problem w tym, że Pinku wie że jesteśmy razem.. może gdybym nie miała jego inicjału na szyi mogłaby nie wiedzieć. No ale mam więc o co mu chodzi. Trochę tego nie pojmuje.
おやすみ なさい 


4 komentarze:

  1. Nie za bardzo wiem co napisać ale jakoś tak nie mogę wyjść od ciebie i nic nie zostawić :D Niezbyt znam się na takich problemach wiec ani nic poradzic nie mogę ani nic...życzę za to aby ta "pinku" ( :D ) się trochę ogarnęła :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Po prostu mnie denerwuje, beksa jedna.
    >>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>
    Krótko mówiąc, wszystko wpędza Cię w rozpacz. Uśmiechnij się, jutro będzie gorzej. A mały krąg jak najbardziej wystarcza, to zbieranie znajomych dla szpanu jest żałosne. Nie chce, by ktoś wiedział, że jesteście razem? Trochę to dziwne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mówiąc beksa masz na myśli Tonakai'a? :D Taka już jestem, co poradzę.. wszystko potrafi mnie wpędzić w rozpacz.. żałosna jestem i tyle. Mały, ale nie wkurzający..znam pinku jakoś 11 lat, ale działa mi na nerwy. Boi się, że ktoś to popsuje? Nie wiem nie rozumiem czasami człowieka.

      Usuń